Zasada działania: aplikujemy na skórę z odpowiedniej odległości i czekamy na efekty.
Dla zainteresowanych skład:
A teraz moja opinia.
Na pewno nie polecam tego produktu jeśli się spieszycie.. Np jutro macie imprezę i chcecie trochę przybrązowić nogi.
Może lepiej opowiem o swojej przygodzie z tym produktem i same ocenicie czy warto.
Zachęcona fenomenem rajstop w spray'u Sally Hansen, kupiłam ten produkt widząc go w niskiej, zachęcającej cenie na paatal.pl (cos ok 10zł). Jak zamawiacie coś na tej stronie a mieszkanie w większym jako tako mieście to polecam korzystanie z Paczkomatów, zwłaszcza w okresach darmowej dostawy do Paczkomatów ;)
Jako że bałam się użyć na twarz.. Więc zaaplikowałam na nogi. Trochę jednego wieczoru, trochę drugiego wieczoru, aż w końcu zniecierpliwiona czekaniem na efekty trochę więcej w pośpiechu trzeciego wieczoru.
Efekt? Zacieki :|
Oczywiście gdyby ktoś normalnie codziennie po trochu aplikował, to w ciągu tygodnia mógłby uzyskać ładny efekt :)
Ale co dalej? Kilka dni sztuczna opalenizna się utrzymała, po czy zaczęła schodzić.. nierównomiernie. Całe szczęście, że zaaplikowałam to tylko na nogi.. Same możecie zobaczyć na zdjęciach, jak brzydko schodziło. Jest zima, więc oki, nie ma tragedii. Ale w lato byłoby to dla mnie dużym problemem.. Już nie mówiąc że byłabym co najmniej wściekła gdyby tak mi schodziło z twarzy..
Radosnego przeżycia Świąt Bożego Narodzenia oraz samych szczęśliwych dni w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńojej ! rzeczywiście beznadzieja ..
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://princess-beyonce.blogspot.com/
nie lubię samoopalaczy...;/
OdpowiedzUsuńUdanego Sylwestra! <3, a w wolnej chwili zapraszam do mnie:
kammy-world.blogspot.com
chyba wszystkie samoopalacze tak działają... sama z jednego korzystałam.
OdpowiedzUsuń+obserwuję, liczę na to samo i również proszę o komentarze. ; )
ehh przydałby mi się ale nie mam tyle czasu na sesji, żeby czekać na efekt
OdpowiedzUsuńfajny blog obserwuje i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://wmoimswiecief.blogspot.com/